Tylko 10 % Polaków chciałoby wykonywać swoją pracę z domu – wynika z badań przeprowadzonych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), która właśnie realizuje program „Telepraca nową formą organizacji pracy w przedsiębiorstwach”, skierowany do średnich i małych firm decydujących się zatrudniać pracowników w formie telepracy. W ramach programu PARP oferuje: pomoc w ocenie, na ile potencjalni pracownicy mają predyspozycje do wykonywania telepracy, szkolenie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, zarządzania personelem oraz komunikacji z pracownikami na odległość.
Programem może zostać objętych 700 firm (do 2.000 osób), a do wykorzystania jest 6,1 mln złotych w formie dotacji ze środków unijnych dla każdej z zakwalifikowanych firm. Średnie przedsiębiorstwa mogą otrzymać 70% dotacji, a małe i mikro firmy do 80%. Jak do tej pory, ze szkoleń w PARP skorzystało 14 firm.
Dotacje unijne dla firm chcących oferować telepracę.
sobota, 12 czerwca 2010
Etykiety:
Dotacje unijne na telepracę,
Telepraca w Polsce
Pracownik, któremu umożliwia się dostosowanie pracy do osobistych potrzeb, ma większą motywację...
wtorek, 8 czerwca 2010
... i jeszcze bardziej wiąże się z firmą - mówi Eliza Kearney, menadżer ds. personalnych w firmie Thomson Reuters w Gdyni, zatrudniajacej obecnie 7 pracowników w formie telepracy z całej 700-osobowej załogi. Gdy już się pracuje w Thomson Reuters, można o nią wnioskować samodzielnie gdy ma się dobre wyniki pracy, ponieważ pracodawca chce mieć pewność, że praca będzie wykonywana na wysokim poziomie. Kolejnym warunkiem jaki powinien być spełniony to praca na stanowisku nie wymagającym bezpośredniego nadzoru.
Problemów z kontrolą szefowa personalna z Thomson Reuters raczej nie widzi i ocenia, że jest to kwestia pewnych nakładów, aby do takiej formy się przygotować, ale nie był trudny, a wśród przygotowań wylicza:
- jasne określanie celów i oczekiwań, oraz częstotliwości i sposobu przekazywania efektów telepracy przełożonemu,
- aplikacje pomagające oceniać jakość i terminowość wykonywanej pracy.
"Bezpośrednia kontrola nie zawsze oznacza efektywność" - mówi Kearney.
Źródło: Gazeta Wyborcza, 31 maja 2010
Problemów z kontrolą szefowa personalna z Thomson Reuters raczej nie widzi i ocenia, że jest to kwestia pewnych nakładów, aby do takiej formy się przygotować, ale nie był trudny, a wśród przygotowań wylicza:
- jasne określanie celów i oczekiwań, oraz częstotliwości i sposobu przekazywania efektów telepracy przełożonemu,
- aplikacje pomagające oceniać jakość i terminowość wykonywanej pracy.
"Bezpośrednia kontrola nie zawsze oznacza efektywność" - mówi Kearney.
Źródło: Gazeta Wyborcza, 31 maja 2010
Etykiety:
Firmy oferujące telepracę
Telepraca kojarzy się z zajęciem niskopłatnym i ryzykownym
Mówią osoby przebadane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Inne wymieniane powody, dla których telepraca nie jest popularna:
- obawa wykluczenia,
- utrata kontaktu ze współpracownikami,
- brak możliwości wykonywania pracy w domu,
- obawa utraty kontaktu z firmą.
To chyba wyjaśnia dlaczego na świecie prognozowany jest bardzo duży wzrost liczby telepracowników, a w Polsce nie. Obecnie na świecie jest ich 60 milionów, a w ciągu 3 lat ma ich być 1,2 miliarda (dane PARP). A u nas tylko 11% chciałoby tak pracować, choć 83% słyszało o telepracy i pomimo, że sama forma jest już uwzględniona przez kodeks pracy, tylko 5% z nas jest zatrudnionych w takiej formie*.
Trudno się dziwić, skoro pracodawcy również nie zachęcają do takiej formy. Tylko 3,2% spośród małych i średnich przedsiębiorstw* wprowadziło taką formę pracy u siebie. Pozostali mają duże obawy. Takie jak poniżej:
- Chcą mieć wszystkich pod ręką, nie lubią dzwoni, ustalać zadań e-mailowo, bo to za długo trwa. W razie potrzeby robione są szybkie zebrania i wszyscy wiedzą co mają robić.
- Kodeks pracy nakłada na pracodawcę konieczność dostarczenia i ubezpieczenia sprzętu, pokrycia kosztu związanego z jego serwisem, eksploatacją i konserwacją oraz nakłada konieczność dbania o bezpieczeństwo i higienę pracy – i to jest problem.
- Problemem jest to, że w wypadku telepracy pracodawca odpowiada tak samo za pracownika zarówno w biurze, jak i poza nim. Jednym z przytoczonych przykładów były godziny wykonywania pracy. Jeśli w regulaminie jest zapisane, że nie można pracy wykonywać pracy w godzinach nocnych, jak sprawdzić czy pracownik wykonujący telepracę nie łamie regulaminu?
- Jako problem wymieniany jest też powód, że kodeks pracy nie definiuje jak wręczyć wypowiedzenie pracownikowi – pocztą czy jechać do niego?
Sprzęt powierzony pracownikowi nie może być wykorzystywany do celów prywatnych – firmy mają problem ze skontrolowaniem tego. Wykorzystywanie sprzętu do celów prywatnych jest przychodem i zobowiązuje pracodawcę do uwzględnienia tego w rozliczeniach z fiskusem.
No rzeczywiście „same problemy”, ale mam wrażenie, że jest to spowodowane nie tylko przyzwyczajeniem i brakiem elastyczności pracodawców, ale także niezrozumieniem, że firmie telepraca bardziej się opłaca, bo koszty zatrudnienia są niższe.
Jak inaczej wytłumaczyć tak dynamiczny wzrost telepracy na świecie i taki zastój w tej materii w Polsce?
*Źródło: PARP, marzec 2010
- obawa wykluczenia,
- utrata kontaktu ze współpracownikami,
- brak możliwości wykonywania pracy w domu,
- obawa utraty kontaktu z firmą.
To chyba wyjaśnia dlaczego na świecie prognozowany jest bardzo duży wzrost liczby telepracowników, a w Polsce nie. Obecnie na świecie jest ich 60 milionów, a w ciągu 3 lat ma ich być 1,2 miliarda (dane PARP). A u nas tylko 11% chciałoby tak pracować, choć 83% słyszało o telepracy i pomimo, że sama forma jest już uwzględniona przez kodeks pracy, tylko 5% z nas jest zatrudnionych w takiej formie*.
Trudno się dziwić, skoro pracodawcy również nie zachęcają do takiej formy. Tylko 3,2% spośród małych i średnich przedsiębiorstw* wprowadziło taką formę pracy u siebie. Pozostali mają duże obawy. Takie jak poniżej:
- Chcą mieć wszystkich pod ręką, nie lubią dzwoni, ustalać zadań e-mailowo, bo to za długo trwa. W razie potrzeby robione są szybkie zebrania i wszyscy wiedzą co mają robić.
- Kodeks pracy nakłada na pracodawcę konieczność dostarczenia i ubezpieczenia sprzętu, pokrycia kosztu związanego z jego serwisem, eksploatacją i konserwacją oraz nakłada konieczność dbania o bezpieczeństwo i higienę pracy – i to jest problem.
- Problemem jest to, że w wypadku telepracy pracodawca odpowiada tak samo za pracownika zarówno w biurze, jak i poza nim. Jednym z przytoczonych przykładów były godziny wykonywania pracy. Jeśli w regulaminie jest zapisane, że nie można pracy wykonywać pracy w godzinach nocnych, jak sprawdzić czy pracownik wykonujący telepracę nie łamie regulaminu?
- Jako problem wymieniany jest też powód, że kodeks pracy nie definiuje jak wręczyć wypowiedzenie pracownikowi – pocztą czy jechać do niego?
Sprzęt powierzony pracownikowi nie może być wykorzystywany do celów prywatnych – firmy mają problem ze skontrolowaniem tego. Wykorzystywanie sprzętu do celów prywatnych jest przychodem i zobowiązuje pracodawcę do uwzględnienia tego w rozliczeniach z fiskusem.
No rzeczywiście „same problemy”, ale mam wrażenie, że jest to spowodowane nie tylko przyzwyczajeniem i brakiem elastyczności pracodawców, ale także niezrozumieniem, że firmie telepraca bardziej się opłaca, bo koszty zatrudnienia są niższe.
Jak inaczej wytłumaczyć tak dynamiczny wzrost telepracy na świecie i taki zastój w tej materii w Polsce?
*Źródło: PARP, marzec 2010
Etykiety:
Telepraca w Polsce
Subskrybuj:
Posty (Atom)